związki na odległość

brzoskwinka · jestem pojebany/a jak lato z radiem

zalezalo,ale jak widzialam jego zachowanie to.....moze poprostu przejrzalam na oczy?

samSiedlce · twardo stawiający stolca kulfon

brzoskwinka · jestem pojebany/a jak lato z radiem

ale i tak troszke bolalo:)

Jagna · ospermiony przez stado dzikich murzynów

Zawsze troszke boli, takie to juz sa te rozstania...

Figo · śmierdzący chujownik z koziej dupy

Po tak długim czasie znajomości robi się już jakieś plany, " inwestuje " się w taki związek i napewno bardzo boli, kiedy okazuje się, że nic z tego nie będzie...tym bardziej jeśli ktoś się bardzo stara aby było dobrze ...

Luna · zapiździały lump

Wytrwalam w takim kilka dobrych miesiecy...od razu mowie ze nie rozstalismy sie z powodu odleglosci ktora nas dzielila...to akurat nie bylo zadnym problemem. Znam wiele osob ktore sa ze soba "na odleglosc" i niektore z tych zwiazkow wytrwaly naprawde baaaaardzo dlugo, a jeden zakonczyls ie malzenswem (przez 4 lata kursowali Polska-Niemcy) ;] jesli o mnie to powiem tyle. fakt faktem na poczatku jest trudno ale pozniej przyzwyczajasz sie do stanu rzeczy...najgorzej z zaufaniem bo nie mozesz pojechac zobaczyc czy aby napewno jest zmeczony i spi dlatego wylaczyl telefon ;]

generał · cofnięta w rozwoju, przegniła onanistka

uswiadomiono mi niedawno ze tez bylem w takim zwiazku, w sumie to nie wiem kiedy byl poczatek a kiedy koniec :] w kazdym razie byla kicha

(uu aaa eee zrobilem to specjalnie!! 8500 postow :])

miodinka · konsumuje odchody trzmiela

da sie da, takie zwiazki sa mozliwe..

Figo · śmierdzący chujownik z koziej dupy

Lepiej szybko pozbądź się złudzeń ....

bimbasek · spierdolilem z wiadra po skrobance

nie musi bo istnieja takie zwiazki figo;]

Figo · śmierdzący chujownik z koziej dupy

Napewno istnieją ale ja strasznie bym tęsknił...

elizz · mam usta namiętne jak brzeg nocnika

ja sobie nie wyobrazam takiego związku, nie mówię że są one niemożliwe bo znam wiele takich, znam wiele małżeństw gdzie facet siedzi za granicą bo tam ma firme i przyjeżdża raz na miesiąc na weekend, ale to są małżeństwa, ja sobie osobiście nie wyobrażam poznawać człowieka na raty, mam swojego mężczyznę 24/dobe, jak jest w pracy to co chwile dzwonimy i plotkujemy bo jak wiadomo jestesmy tez przyjaciolmi, jestesmy razem 7 lat i ciagle odkrywamy siebie na nowo, czuje ze jest on moją drugą połową a każda godzina bez niego to tak jakbym usychała

samSiedlce · twardo stawiający stolca kulfon

Na odległość można sobie w szachy pograć korespondencyjnie. Choć jest jeszcze onanizm przez telefon.
A poważnie, na odległość można się zapoznać, żeby potem być razem, ale nie chciałbym się deklarować na resztę życia z widzeniami raz na jakiś czas.

Figo · śmierdzący chujownik z koziej dupy

No właśnie, cały czas o tym mówię - nie mógłbym być z kimś i mieć wyznaczone pory widzenia. Jeśli kogoś kochasz to chcesz z nim być 24/ dobę. Nie chciałbym spisywać na kartce tego, co się wydarzyło, żeby o czymś nie zapomnieć...