forum dla ludzi, którzy maja coś do powiedzenia
- forum bez granic...
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
ono
jestem pojebany/a jak lato z radiem
Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:39, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
elizz napisał: | moja kolezanka wyszla za mąż jako innowierca, jej mąż jest katolikiem, slub byl normalny, koscielny, biala suknia itp., roznica polegala na tym, ze miala ona zlozyc przysiege ze nie bedzie przeszkadzac mezowi w wychowywaniu dzieci w duchu katolickim |
No jasne, ze to jest możliwe... ale pytanie, a co jeśli ja nie chciałbym żeby moje dzieci były wychowane w duchu katolickim? No bo sorki, ale przysięga jest przysięga, czy ją składa katolik, czy innowierca. I jeśli ona to mówiła sobie a muzom, na zasadzie 'dobra, dobra, jakoś się potem dogadamy' to jej mąż może później wystąpić o unieważnienie małżeństwa.
W tym właśnie chyba jest problem - na ile jesteśmy w stanie dla tej drugiej osoby zrezygnować z własnych przekonań. A z drugiej strony... ja cały czas zadaję sobie takie pytanie - jeśli jest ktoś bardzo religijny, to nie ustąpi w niczym... więc kicha. A jeśli ktoś jest tak religijny/a jak przeciętny polski katolik, to w ogóle nie ma problemu i nie ma sensu zawracać sobie głowy takimi pytaniami, bo to znaczy, że ta religia wcale nie jest dla niego/niej taka ważna i co co całe zamieszanie...
I jeszcze jedna rzecz. Jak to jest, że ludziom niewierzącym, bądź nie wyznającym żadnej konkretnej religii łatwiej jest zaakceptować fakt, że ktoś wierzy/wyznaje religię, niż wierzącym fakt, że ktoś nie wierzy/nie wyznaje religii...?
Hmmm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
elizz
mam usta namiętne jak brzeg nocnika
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 1935
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: południe
|
Wysłany: Czw 12:47, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
to znaczy u nich w domu (u tej klezanki) bylo tak ze rodzice twierdzili ze jak dzieci beda miec 18 lat to same sobie wybiora w co chca lub nie chca wierzyc, mysle ze ona ma podobne podejscie w stosunku do swych dzieci ktorych jeszcze nie ma
wiekszosc Polakow to wlasnie tacy katolicy 'pasterkowi' bym powiedziala, i niewiele sie roznia od ludzi niewierzacych w nic, to znaczy moze troche przesadzilam, w kazdym razie sama uwazam siebie za taka wlasnie osobe ktora niby jest katolikiem ale tak naprawde nie ma z nim wiele wspolnego,
a czemu niewierzacym latwiej zaakceptowac czyjas wiare? pewnie dlatego ze im wszystko jedno i fakt ze w nic nie wierza sprawia ze sa bardziej jakos tolerancyjni w tych sprawach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ono
jestem pojebany/a jak lato z radiem
Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:01, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Czyli z tego wynika, ze wiara ogranicza tolerancję A jeśli tak jest, no chyba jest, to 'wierzenie' mi się nie podoba
A poza tym to nie do końca jest tak, że osoby niewierzące 'w nic' nie wierzą... nie wierzą w boga, w kościół, w pieklo i niebo, ale tym bardziej muszą wierzyć w coś innego - w człowieka, w samego siebie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elizz
mam usta namiętne jak brzeg nocnika
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 1935
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: południe
|
Wysłany: Czw 18:49, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
tez mi sie tak wydaje, w kazdym razie sa chwile ze kazdy czlowiek potrzebuje swiadomosci ze ponad ta nasza beznadziejna egzystencja istnieje 'cos', cos jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|