Zakaz handlu w niedzielę i święta

Figo · śmierdzący chujownik z koziej dupy

- słuszna propozycja czy próba odwrócenia naszej uwagi od kolejnych rządowych afer ?

Dla mnie osobiście zakupy są zawsze torturą ale często dla ludzi pracujących cały tydzień do późna niedziela jest jedynym dniem, w którym można uzupełnić braki w lodówce / i nie tylko /. A gdybym był bardzo wierzący poprostu omijałbym markety w niedzielę.

Kaktusiowa · masz psa? tak; a downa?nie, kundelka

To jest świetny pomysł. Nie wierzę, ze nie ma ktoś czasu, nawet jak pracuje- poprostu nie ma siły i ochoty, a to co innego. Ale ludzie pomyślmy o pracownikach marketu!!!! Może oni też chcieliby spędzić niedzielę z rodziną?

Figo · śmierdzący chujownik z koziej dupy

Można by powiedzieć, że podpisując umowę o pracę godzisz się na pracę w niedzielę ale znamy realia i wiemy, że łapie się każdą pracę kiedy w domu bieda.

generał · cofnięta w rozwoju, przegniła onanistka

pracownicy ktorzy pracuja w niedziele maja wolne w inne dni :]

Figo · śmierdzący chujownik z koziej dupy

I chyba za pracę w niedzielę i święta jest wyższe wynagrodzenie.

Jagna · ospermiony przez stado dzikich murzynów

Uhu, w dzisiejszych czasach pracownik to nie niewolnik. Sam podpisuje umowe o prace i godzi sie na pracowanie w niedziele i swieta. I rzeczywiscie wynagrodzenie powinno byc wyzsze w te dni.

Ja jestem jak najbardziej za zakupami w weekendy i swieta. Dajcie spokoj, mieszanie religii i handlu to jakis poroniony pomysl. Kosciol zabrania handlowania w niedziele i swieta podczas gdy przykoscielne sklepiki akurat po i przed mszami trzepia najwieksza kasiore. Moze sie myle, ale byla chyba taka scena w Biblii kiedy Jezus wbil do kosciola i wypierdolil wszystkich sprzedajacych tam towary w cholere..?

Figo · śmierdzący chujownik z koziej dupy

Ja nie wiem jak to jest w Biblii ale widziałem na wsi, że po Kościele większość chłopów szła do sklepu obok na piwo...

bimbasek · spierdolilem z wiadra po skrobance

moja mama tam pracuje sobie w niedziele i sobote i mi to nie rpzeszkadza bo przyanjmniej siedze sama w domku;]i jakos nie mam nic przeciwko sklepom ktore pracuja w dni "wolne". MOja matula ma wtedy najwiekszy ruch i dzieki temu jakos normalnie mozemy zyc ;]

samSiedlce · twardo stawiający stolca kulfon

-Może w niedzielę cała rodzina powinna siedzieć w domu z przerwą na zaniesienie zaoszczędzonych w ten sposób pieniędzy do kościoła?
-Zostaje jeszcze spacer np. do parku, oczywiście nie ma mowy o jakichś napojach, czy lodach, jeśli ktoś się nie zaopatrzył wcześniej.
-Rozumiem też, że wybierając się gdzieś samochodem, należy zatankować dzień wcześniej; chyba, że zrobimy wyjątek dla stacji paliw, dzięki czemu ich sklepy (z cenami 20-30% wyższymi, niż inne) będą robiły niezły biznes.

Jeśli ktoś chce tak żyć, nie mam nic przeciwko. Ale mi to nie odpowiada.

Ależ spokojnie Smile

Kiedyś, kiedy alkohol sprzedawano tylko po godzinie 13-tej i nie było nocnych sklepów działała dobrze rozwinięta sieć zaopatrzenia. Można było tam nabyć alkohol, papierosy, napoje, czasem nawet chleb, wędlinę, czy ogórki kiszone. U nas to się nazywało np.meta, melina.
Może wrócimy do czasów takiego (jakby to się dzisiaj nazywało?) small biznesu?

brzoskwinka · jestem pojebany/a jak lato z radiem

sklepy powinny byc otwarte w weekend, ale jak widze rodziny spedzajace cala niedziele w markecie to mnie szlag trafia!

Figo · śmierdzący chujownik z koziej dupy

Jeśli ich widzisz w tych marketach to chyba sama tam też jesteś ?????? Smile

brzoskwinka · jestem pojebany/a jak lato z radiem

samSiedlce · twardo stawiający stolca kulfon

Victoria · niedysponowany, luźny chomiczy stolec

Dla mnie sklepy zamknięte w weekendy to byłaby katastrofa. Tylko wtedy mam czas, żeby spokojnie zrobić zakupy. Codziennie robię zakupy w biegu, często przepłacam i kupuję byle co np. na kolację czy śniadanie.

christofferus · mam downa i śmierdze brudnymi skarpetami

Zakaz handlu w niedzielę i święta to jest jeden wielki głupi pomysł. Większość ludzi robi właśnie zakupy w sobotę czy niedzielę, ponieważ większość ludzi pracuje w normalne dni. Często dość długo, a po powrocie do domu trzeba odpocząć itp. więc komu będzie się chciało biegać na zakupy. swego czasu pracowałem w Rossmanie, niby drogeryjno-perfumeryjny, ale to właśnie w soboty, niedziele a zwłaszcza święta był największy ruch, więc po cholerę zakazywać handlu w niedzielę i święta.