forum dla ludzi, którzy maja coś do powiedzenia
- forum bez granic...
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Victoria
niedysponowany, luźny chomiczy stolec
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:13, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Kim jest więc katolik ale niepraktykujący ? chyba właśnie taki " letni ". Ja wiem, że tam, w górze mam swojego anioła stróża ale swoją wiarę wolę opierać na naukach i mądrościach naszego kochanego Jana Pawła II. Jego miłość do ludzi i to co we mnie zaszczepił czyli dobroć, wyrozumiałość i pokorę bardziej na mnie działa niż zastanawianie się czy Rydzyk jest jeszcze wysłannikiem pana Boga czy już bardziej politykiem.
Ogólnie, jeśli Papież jest tym pierwszym po Bogu to Jego nauki bardziej do mnie przemawiają..może dlatego, że był osobą materialną i łatwiej mi się do Niego odnieść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ono
jestem pojebany/a jak lato z radiem
Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:30, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
w ogóle nie ma czegoś takiego jak niepraktykujący katolik, a cały burdel bierze się z tego, że za katolików uważani są wszyscy ochrzczeni. poza tym katolicyzm jako religia dominująca tak daleko wślizgnął się w nasze życie codzienne, że dla większości ludzi sytuacja "niepraktykującego katolika" jest najzwyczajniej w świecie wygodna. bo to niby należy do stada, a ma swoje zasady...
a poza tym JPII był tylko jednym z papieży... teraz jest ktoś inny, kto również jest pierwszy po bogu... i powiedz, ze też jest ukochany... bo jako papież powinien!
ja chcialabym zrozumieć jak to jest, ze ludzie całymi latami uczą sie na religii, że jako katolicy mają wierzyć w to, co Kosciół do wierzenia podaje i jakos do nich to nie dociera... Przeciez wiara jest nieracjonalna, a religia opiera się na dogmatach ... No to jak to jest? katolicy sluchają nauk pasterzy? Bo ja słuchałam i ... nie jestem katoliczką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victoria
niedysponowany, luźny chomiczy stolec
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:41, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
ono napisał: | poza tym JPII był tylko jednym z papieży... teraz jest ktoś inny, kto również jest pierwszy po bogu... i powiedz, ze też jest ukochany... bo jako papież powinien! |
Moje podejście jest bardzo egoistyczne, pewnie dlatego, że przez całe moje życie właśnie On był papieżem, może dlatego, że widziałam Go na własne oczy, może dlatego, że miałam wrażenie jakby mówił tylko do mnie... nie wiem na czym to polega ale to właśnie Jan Paweł II w kwestii wiary jest dla mnie największym autorytetem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ono
jestem pojebany/a jak lato z radiem
Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:35, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Viki, ale to ty mowisz o sobie jako o człowieku, dla którego autorytetem był inny czlowiek, ktory przez cześć zycia pelnił funkcje papieża JPII, czy mówisz jako katoliczka, dla której największym autorytetem jest papiez, czyli glowa KK, czyli drugi po bogu?? Bo sie zgubiłam
jesli to pierwsze, to wcale sie nie dziwie, bo to byl wyjatkowy czlowiek i też mialam okazje go widziec i byłam tym wzruszona pomimo, ze katoliczka nie jestem w swiom przekonaniu. ale jesli drugie... no to sama wiesz... co ja ci bedę mówic... Niemiec, młodośc w hitlerjugend i wszystkie jego decyzje, które mnie się we łbie nie mieszczą... zmarnowanie całej ekumenicznej pracy JPII... fuck... no ale to problem katolików, isn't it
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victoria
niedysponowany, luźny chomiczy stolec
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:09, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
ono napisał: | Viki, ale to ty mowisz o sobie jako o człowieku, dla którego autorytetem był inny czlowiek, ktory przez cześć zycia pelnił funkcje papieża JPII ?
-- wcale sie nie dziwie, bo to byl wyjatkowy czlowiek i też mialam okazje go widziec i byłam tym wzruszona pomimo, ze katoliczka nie jestem w swiom przekonaniu. |
Właśnie tak, Ono.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ono
jestem pojebany/a jak lato z radiem
Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:57, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Odpadłam^^
http://www.youtube.com/v/nuchodZMEps
Los Happiness - Amo A Laura Lyrics
Hagamos juntos, este crucigrama (rozwiążmy razem tę krzyżówkę)
Aplacemos lo otro para mañana (przełóżmy to na jutro)
Cantar contigo, me llena de alegria (liczyć na ciebie napełnia mnie radością)
(sha la la la... sha la la la la)
Dejemos todo lo demas para otro dia (zostawmy całą resztę na inny dzień)
Quisiera besarte pero sin ensuciarte (chciałbym cię pocałować, ale nie chcę cię zbrukać)
Quisiera abrazarte sin dejar de respetarte. (chciałbym cię objąć nie okazując ci braku szacunku)
Amar es saber esperar, es saber esperar, es saber esperaaaarrrr… (kochać oznacza potrafić czekać)
Amo a Laura, pero esperaré hasta el matrimonio (Kocham Laurę, ale zaczekam do ślubu)
Amo a Laura, pero esperaré hasta el matrimonio (Kocham Laurę, ale zaczekam do ślubu)
No voy a arrancar esa flor, (Nie zerwę tego kwiatu)
quien la destruya, (tym, który go zniszczy )
no seré yo… (nie będę ja)
“Joven, recuerda que el amor nace del respeto (młodzieńcze, zapamiętaj, że miłość rodzi się z szacunku)
que no hay nada mas hermoso en una pareja (że nie ma nic piękniejszego, niż para)
que saber esperar juntos (która potrafi razem czekać)
ese momento maravilloso (na ten cudowny moment)
que es la consumación del amor… (jakim jest skonsumowanie miłości)
?TU PACIENCIA TENDRÃ� RECOMPENSA!” (twoja cierpliwość zostanie nagrodzona)
Amo a Laura, pero esperaré hasta el matrimonio (Kocham Laurę, ale zaczekam do ślubu)
Amo a Laura, pero esperaré hasta el matrimonio(Kocham Laurę, ale zaczekam do ślubu)
No voy a arrancar esa flor,(Nie zerwę tego kwiatu)
quien la destruya,(tym, który go zniszczy )
no seré yo…" (nie będę ja)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elizz
mam usta namiętne jak brzeg nocnika
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 1935
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: południe
|
Wysłany: Nie 10:31, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
ooooooo
a czemu u nas nie ma takiej akcji?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szakal
aaaa kuuuurwaaaaa gonią mnie gnomy
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:10, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dlaczego uwazacie ze katolik to ten co praktykuje i przyjmuje wszystko, podkreslam WSZYSTKO, co nam KK daje do wierzenia?!?! A co ma jedno z drugim? Czyz to co KK mowi nie moze byc bledne albo nieprawdziwe? Czy KK to Bog? Bo chyba nie. Ja mam swoj rozum i wierze ze Bog jest w nas (jak mowi Pismo Sw.) I sam umiem ocenic to co jest dobre a co zle i to co jest prawdziwe a co nieprawdziwe w tym co mowi KK i podaje 'ogolowi' do wierzenia. Czlowiek ma rozum i wolna wole, umie odrozniac dobro od zla itd.
Sam Bog nie mowi biskupom i arcybiskupom co maja mowic nam, wiernym, nie kaze im ustalac konkretnych zasad itd tylko oni sami je wymyslaja na zebraniach. Wiec czy nie moze to byc bledne lub subiektywne? Korzystne tylko dla nich? Tylko dla KK? Owszem, moze byc. I tutaj pytanie: co ma antykoncepcja do wiary? Chyba tyle ze mozna WIERZYC ze jest skuteczna, hehe Bog nie zabronil nam stosowac antykoncepcji tylko KK to wymyslil. Proste. Daja nam to co jest dla nich wygodne (nie zawsze oczywiscie, bo sa tez rzeczy dobre i sluszne).
A kosciol jako budynek jest mi potrzebny. Moge sie oczywiscie modlic w domu, moge na plazy, moge w na szczycie gory, ale co to ma do rzeczy? Kosciol jako budynek jest typowym miejscem kultu. To w kosciele w tabernakulum jest Chrystus obecny, w kosciele czuje Go, moge sie tam wyciszyc, a Msza Sw to jest tylko ceremonia, zbior modlitw i Slowo Boze i w tymze kosciele sie go slucha - po to wlasnie sie chodzi do kosciola! Tam sie przyjmuje Cialo Chrystusa w postaci Komunii Sw. I przezywa we WSPOLNOCIE to wszystko co sie tam dzieje, bo czy nie jest napisane ze Kosciol to wspolnota Boza??
Dalej macie watpliwosci do tego czy samo chodzenie do kosciola jest potrzebne?
P.S. a poza tym wszystkim to w dupie mam to czy wy mnie oceniecie jako cieplego, zimnego czy jakiego letniego katolika, mam to szczerze w dupie ja wierze dla siebie a nie dla was
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ono
jestem pojebany/a jak lato z radiem
Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 2:25, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Szakal napisał: | Dlaczego uwazacie ze katolik to ten co praktykuje i przyjmuje wszystko, podkreslam WSZYSTKO, co nam KK daje do wierzenia?!?! |
i znowu to samo, szakal, ponieważ na tym polega katolicyzm, podkreślam KATOLICYZM. Katolikiem, podkreślam KATOLIKIEM, nie adwentystą, nie ewangelikiem, nie prawosławnym, tylko katolikiem właśnie jest się dlatego, że wierzy się w to, co KOŚCIÓŁ KATOLICKI DO WIERZENIA PODAJE. i nie rozumiem, co w tym dziwnego
jeśli w cos WIERZĘ, nie zadaję pytań, bo na tym opiera się WIARA, że przyjmujesz coś za prawdę. i albo wierzysz w KK, albo nie jesteś katolikiem, podkreślam KATOLIKIEM, tylko chrześcijaninem, albo deistą na przykład. proste i logiczne.
a ty szakal wiarę traktujesz wybiórczo i uważam, ze to jest co najmniej nie w porządku wobec twojej własnej wiary i twojego własnego boga. jakbyś nie mógł się zdecydować o co ci właściwie chodzi. z jednej strony chcesz przynależeć do jakiejś wspólnoty, ale z drugiej strony odrzucasz jej zasady. jak dla mnie bez sensu. a kościół jako budynek... niewiele ma wspólnego z Chrystusem. kościoły są przejawem potęgi KK na ziemi. dziwne, że negujesz KK, ale jesteś katolikiem i de facto wspierasz KK... jak dla mnie schizofrenia jakaś
i w ogóle znudził mnie ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ono dnia Pon 2:41, 09 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
generał
cofnięta w rozwoju, przegniła onanistka
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 1754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 2:30, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
i na tym samym opiera sie glupota, ignorancja, slepota itp, wlasnie na tym ze ludzie nie zadaja pytan tylko wierza w to co sie im na talerzu podaje... jeeeezu chryste jak ja nienawidze ludzi za ta ich glupote :] a poza tym sami potrafia uskutecznic uczucie wymiotnikowe (przynajmniej u mnie) przy slowku 'religia'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Figo
śmierdzący chujownik z koziej dupy
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2789
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:57, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Mój grzech, moja sprawa ?
".......Czy współczesny człowiek utracił świadomość grzechu? Prowadzone w ostatnich latach badania religijności pokazują, że młodzi Polacy za najcięższy grzech uznają... kradzież samochodu. Jednocześnie milczą w konfesjonałach na temat swojego życia seksualnego. Zaliczają je do sfery prywatnej, do której nie dopuszczają nawet Boga.
Ankietowani nie przestali być ludźmi wierzącymi, nie przestali być nawet członkami Kościoła katolickiego, ale po prostu sprywatyzowali sobie chrześcijaństwo. Wierzą w Boga, lecz każdy na swój sposób.
Socjologowie zauważyli, że współczesny człowiek, dojrzewający w społeczeństwie nastawionym konsumpcyjnie, skłonny jest traktować religię jak zakupy w supermarkecie: akceptuje to, co wydaje mu się atrakcyjne, a odrzuca to, co uważa za zbędne. Dotyczy to zarówno prawd wiary (np. "wierzę w Jezusa, ale nie wierzę w piekło"), jak i zasad moralnych ("zgadzam się z Kościołem, że nie należy kraść, ale nie zgadzam się z jego nauczaniem w dziedzinie seksu")....... "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ono
jestem pojebany/a jak lato z radiem
Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:14, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
no wiec ja się zapytowuję - JAKA KURDE TO WIARA??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szakal
aaaa kuuuurwaaaaa gonią mnie gnomy
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:11, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
no musze przyznac ze macie racje, wiec troche to przemysle i postanowilem ze sie zmienie ... przestane chodzic do kosciola .... hehe zartowalem, tak wiec bede sie staral nie uprawiac seksu przed slubem, a slub planujemy i tak moze juz za rok albo kto wie czy nie wczesniej wiec wytrzymam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bimbasek
spierdolilem z wiadra po skrobance
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:18, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
lol szakal nie rozsmieszaj mnie nie sadze aby to wam sie udalo;] lepiej poczekaj bo wlasnie takie malzenstwa szybko koncza sie rozwodem;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victoria
niedysponowany, luźny chomiczy stolec
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:25, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Szakal napisał: |
a slub planujemy i tak moze juz za rok albo kto wie czy nie wczesniej wiec wytrzymam |
Szakal, znacie się dopiero 2 m-ce i chyba nawet jeszcze dobrze się nie znacie aaaa .......... robisz sobie z nas jaja, nie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|