Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
ironia
dymam małpki
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja to znam?
|
Wysłany: Czw 23:50, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
no wlasnie strach niepamietam kto napisal na poczatku ze samobojstwo to najprostsza smierc a tu sie nie mozna zgodzic bo trzeba miec wiele odwagi zeby podjac i zreazlizowac taka decyzje ale dobrze ze nie jestesmy tak odwazni bo kto by posty tu pisal??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Figo
śmierdzący chujownik z koziej dupy
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2789
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:33, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ja osobiście zetknąłem się z kims, kto taką próbę podjął, na szczęście nieudaną. Poznałem przyczyny tej decyzji, bezsilność tej osoby i zrozumiałem jej determinację. Nie było to chwilowe załamanie lecz bardzo przemyślana decyzja. Dlatego, kiedy długo planujesz własną śmierć trzeba mieć wiele odwagi, żeby to zrobić i nie stchórzyć, tym bardziej, że alternatywą jest również śmierć i trzeba żyć czekając na nią np. w chorobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elizz
mam usta namiętne jak brzeg nocnika
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 1935
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: południe
|
Wysłany: Pią 9:59, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
ja mam calkiem inne podejscie do tego tematu, mowicie ze zeby je popelnic trzeba miec wiele odwagi, ale przeciez to jest rownoczesnie stchorzenie, brak odwagi by zyc i stawic czolo problemom, choroba...tu tez jest rozne podejscie roznych osob, jedni chca jak najdluzej zyc, cierpiec ale patrzyc na swe dzieci, wnuki, przyjaciol itp., inni wola odejsc czujac sie ciezarem, ale to niech juz pozostanie ich decyzja bo my nie jestesmy chorzy, mam nadzieje, i nie jestesmy w stanie pojac 'jak to jest'
ja sama mam brata nieuleczalnie chorego...podziwiam go za to ze walczy pomimo swiadomosci ze nigdy nie bedzie zdrowy, ze nie ma lekarstwa, ze nigdy nie zalozy rodziny, ze nigdy nie bedzie normalnie, podziwiam moja mame ze wspiera go, ze wytrzymuje i niesie ten krzyz razem z nim...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Majk
Administrator
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 2188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole
|
Wysłany: Pią 10:15, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
a wyobraz sobie taka sytuacje: jest sobie osoba, ktora dowiaduje sie ze przy leczeniu (ktore jest bardzo drogie) pozyje jeszcze rok, moze poltora... rodzice nie sa zamożni, no ale ze kochaja dziecko, decyduja sie sprzedac jakies meble, wziac kredyt... i decyduja sie podtrzymac dziecko jeszcze przez rok przy zyciu...
Osoba chora przemyslala sprawe... zostalo jej jeszcze rok zycia, rodzice nie maja kasy, a jeszcze w nia wpakuja co sie tylko da... rodzice sa juz zmeczeni, juz nie maja sily, maja problemy w pracy, bo ciagle opiekuja sie swoim dzieckiem... ta chora osoba boi sie smierci, ale tak kocha rodzicow, ze decyduje sie na samobojstwo...
w sumie sytuacja jest wymyslona, ale czy uwazasz ze w tym prypadku to tez byloby tchorzostwo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Figo
śmierdzący chujownik z koziej dupy
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2789
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:16, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Sama widzisz jak kontrowersyjny jest to temat. Napisałem, że trzeba odwagi, żeby się zabić i jeszcze większej, żeby żyć mając na myśli właśnie takie różne sytuacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elizz
mam usta namiętne jak brzeg nocnika
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 1935
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: południe
|
Wysłany: Pią 10:28, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Majk, rozne ludzie mają podejście do chorób i niepełnosprawności, ja nikogo nie chce oceniac, bo to nie o to tutaj chodzi, chociaz moje zdanie znacie, ja moge od siebie dodac tylko tyle, ze podziwiam tych którzy walczą, którzy pokonują przeciwności losu, ja osobiscie zetknąwszy się z problemem choroby nieuleczalnej moge powiedziec tyle, ze jako rodzic o którym napisales powyzej byłabym szczesliwa moc chociaz ten jeden jedyny ostatni rok spedzic z moim dzieckiem
szanuje jednak wasze zdanie bo kazdy ma prawo miec swoje wlasne i nie zamierzam sie z nikim sprzeczac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bimbasek
spierdolilem z wiadra po skrobance
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:46, 05 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
z jednej strony rozumiem postepowanie i rozumowanie takiego dzieciaka, ale wiem ze sama bym oddała wszystko zeby spedzic jak najwiecej dni z bliska mi osoba;] (ktora umiera)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bimbasek
spierdolilem z wiadra po skrobance
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:19, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
a dzis na religi ksiadz nam mowil ze już sie tak nie postepuje jak kiedys czyli chowa samobojcow bez mszy i pod plotem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victoria
niedysponowany, luźny chomiczy stolec
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:40, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Na temat samobójstwa mogę powiedzieć z własnego doświadczenia. Kiedy patrzysz jak w męczarniach umiera bliska ci osoba i wiesz,że ciebie może spotkać to samo, strach jest tak ogromny,że aż cię paraliżuje. Ja w takim stanie żyłam 2 lata i nie wytrzymałam..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qszełka
jestem cofniętą w rozwoju lodówą
Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z choinki wielkanocnej
|
Wysłany: Pon 21:51, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Samobojstwo to odważna śmierc... Ja bym sie bała. To dziwne, ze ludzie nie chcą widziec lepszego jutra, a chca je konczyc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
samSiedlce
twardo stawiający stolca kulfon
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Wto 10:58, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Mówią, że wszystkiego trzeba w życiu spróbować, ale nie zrobilbym tego więcej niż jeden raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qszełka
jestem cofniętą w rozwoju lodówą
Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z choinki wielkanocnej
|
Wysłany: Pią 15:12, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Raczej ci sie to nie uda. Chyba, ze w drugim zyciu mogłbys sprobowac kolejny raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
generał
cofnięta w rozwoju, przegniła onanistka
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 1754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:15, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
bankowo na ktoryms z niebianskich bazarow rozdaja talony na samobojstwo :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elizz
mam usta namiętne jak brzeg nocnika
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 1935
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: południe
|
Wysłany: Nie 10:57, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
czy warto narazac wlasne zycie ratujac czlowieka ktory usiluje popelnic samobojstwo? zakladajac ze ten czlowiek rzuca sie w przepasc, skacze z mostu lub probuje odebrac sobie zycie w inny ale podobny sposob (dotarcie do tej osoby grozi utrata zdrowia lub zycia)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victoria
niedysponowany, luźny chomiczy stolec
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:25, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zawsze warto ratować komuś życie.Przeważnie jest tak, że nie zastanawiamy się nad konsekwencjami a działamy spontanicznie a potem myślimy co by było gdyby...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|